Cypr to nie tylko wino, kobiety i śpiew. Cypr to też wysokie góry, piaszczyste plaże i morze tak lazurowe, że aż wpada w granat. To też 330 słonecznych dni w roku, co sprawia, że pełnię lata poczujecie tam już w kwietniu (zdjęcia opublikowane w tym wpisie zostały zrobione w marcu!). Czytajcie dalej, a dowiecie się, gdzie szukać najpiękniejszych naturalnych atrakcji na Cyprze.
Gdybyście dostali takie zadanie: wymień naturalne atrakcje Cypru, większość z Was przypomniałaby sobie o skale Afrodyty i potem długo, długo nic. Nie szkodzi, przybywam na ratunek – po przeczytaniu tego wpisu będziecie jak z rękawa sypać nazwami, takimi jak: Półwysep Akamas, Cabo Greco, Petra tou Romiou; oraz wiedzieć, gdzie znaleźć na Cyprze jaskinie czy też skąd obejrzeć zachód słońca.
Mało jest chyba takich wysp, które miałyby do zaoferowania chociaż połowę tego, co Cypr. Jeśli któraś kusi pięknymi klifami i urozmaicona linią brzegową, to nigdzie nie ma takiego nagromadzenia starożytnych zabytków z czasów antycznych. Jeśli gdzieś znajdziecie bardziej rajską plażę, to pytanie brzmi: czy lokalna kuchnia dorównuje cypryjskiej?
Limassol z nowoczesna mariną i starymi uliczkami jest ciekawe, a Larnaka kusi kościołem św. Łazarza, ale życie jest za krótkie, żeby poznać tylko miejską stronę Cypru. Zapiszcie się na którąś z wycieczek fakultatywnych lub wypożyczcie samochód sami (Cypr ma dobrze rozbudowaną sieć dróg szybkiego ruchu), zapnijcie pasy i ruszajcie w drogę. Odpoczywaniem w hotelu nie spalimy tych kalorii po cypryjskim meze – a na Cyprze posiłek potrafi być tak samo smaczny, jak obfity – a podczas aktywnego zwiedzania, owszem. Przynajmniej trochę.
Zapraszam na krótki przegląd największych atrakcji naturalnych na Cyprze, idealny na kilkudniowego road tripa.
Góry Troodos
Nieco na zachód od centrum wyspy Cypr przecina pasmo gór Troodos. Jeśli ta nazwa nic Wam nie mówi, to dodam, że najwyższy szczyt (1952 m.n.p.m.) nosi nazwę Olimp – teraz brzmi znajomo? Wprawdzie greckich bogów nie widziano na Olimpie od ponad dwóch tysięcy lat, ale za to narciarzy – już tak. Komu za gorąco na plaży, ten zimą może skorzystać z kilku wyciągów narciarskich (Hermes, Zeus, Afrodyta i Hera), a po powrocie opowiadać, że jeździł na nartach nad Morzem Śródziemnym. Reakcje znajomych – bezcenne.
Dla piechurów w Parku Narodowych Troodos przygotowano kilkanaście szlaków turystycznych i tras rowerowych. Bazą noclegową dla tego obszaru jest miejscowość – zgadliście! – Troodos.
Półwysep Akamas
To było miejsce, gdzie statystycznie najczęściej cała załoga naszego jeepa robiła WOW.
Niecałą godzinę jazdy na północ od Pafos, kończy się asfalt, a zaczyna według wielu najpiękniejsze i najbardziej dziewicze miejsce na Cyprze – półwysep Akamas. Warto rozważyć przesiadkę do auta 4×4 lub wybrać się na pieszą wędrówkę – na półwyspie są tylko drogi szutrowe.
Coś za coś. Nie napijecie się tu kawy po grecku na każdym kroku, ale za to możecie podejrzeć nocą, jak żółwie składają jaja na Lara Beach. A skoro już przy podglądaniu jesteśmy – to tu według mitologii Adonis wracający z polowania natrafił na Afrodytę w kąpieli. Do Łaźni Afrodyty można dotrzeć pieszym szlakiem, ale uwaga – pływanie zostało zabronione.
Nie szkodzi, wody dookoła Cypru nie brakuje i wystarczy, że chętni na zanurzenie się w Morzu Śródziemnym zejdą na małą plażę poniżej parkingu.
Petra Tou Romiou
Inaczej: skała Afrodyty. Inaczej: wizytówka Cypru.
To tam Afrodyta miała się wynurzyć z morskiej piany niedaleko Pafos. Inny wariant legendy zakłada, że skałę z gór Troodos przerzucił bohater Romios, w obronie przed flotą arabskich najeźdźców.
Najlepiej widoczna z punktu widokowego przy drodze z Limassol do Pafos. Podobno wystarczy skałę opłynąć 3 razy dookoła, żeby zachować wieczną młodość (ale ostrzegam przed silnymi prądami morskimi, nie chcę mieć nikogo na sumieniu). A jak znajdziecie na plaży kamyk w kształcie serca, będziecie mieć szczęście w miłości. Czy to działa?
Jak powiedziała nam nasza przewodniczka Maria: jeśli uwierzysz, to zadziała.
Nissi Beach w Ayia Napie
Gdybyście wpisali w google frazę najpiękniejsze plaże Cypru, jako pierwszy pokazałby się Wam obrazek z Nissi Beach w Ayia Napie: palmy, biały piasek i lazurowa woda. To tutaj zrobicie sobie selfie, którego znajomi będą zazdrościć.
Samo miasteczko trudno w sezonie nazwać sennym – to raczej cypryjskie centrum imprezowe – dlatego jeśli podróżujecie z dziećmi, warto do Ayia Napy zajrzeć przed sezonem albo tuż po, kiedy woda już/jeszcze ciepła, ale tłumy już zniknęły.
O ile pierwsze skojarzenie dotyczy imprez, o tyle prawdopodobnie nie wiedzieliście, że Agia Napa jest też cypryjską stolicą sztuki ulicznej.
W tym momencie bardziej zmęczeni członkowie wycieczki zostają na leżakach i zamawiają drinka, a tych, którzy jeszcze nie mają dość widoków, zapraszam na mój ulubiony kawałek Cypru (czytaj dalej).
Cabo Greco
Najbardziej wysunięta na południowy zachód część Cypru kusi wysokimi, białymi wapiennymi klifami, o które uderzają turkusowe fale, raz po raz odsłaniając jaskinie morskie. Wiem, brzmi to jak opis kiczowatej pocztówki – ale Cabo Greco naprawdę tak wygląda, nie ma w tym opisie cienia przesady.
Żeby tam dotrzeć, wystarczy zrobić sobie kilkunastominutową przejażdżkę samochodem lub dwugodzinny (w jedną stronę) spacer z Ayia Napy.
Na przytłoczonych pięknem natury czekają ławeczki usytuowane strategicznie przy punktach widokowych.
Zachęcam do pozostania na zachód słońca, przy odrobinie szczęścia zobaczycie na zachodzie szczyt Olimpu wynurzający się z oddali zza chmur. A jeśli mało Wam romantycznych klimatów, to zajrzyjcie pod Kamara tou Koraka – skalny łuk, zawieszony 15 m nad poziomem morza. W odróżnieniu od tych na Malcie i w Maroku, ten na Cyprze – dalej stoi.
Morał: spieszcie się jechać na Cypr. Gdyby jakimś cudem naturalne atrakcje Was nie przekonały (serio, jest ktoś taki?), pamiętajcie, że ma on o wiele więcej do zaoferowania: pyszną kuchnię, bogatą historię i gościnnych mieszkańców.
Autorką tekstu i zdjęć jest Elżbieta Śmigielska z bloga niesmigielska.com.