Gdy tylko wylądowałyśmy na lotnisku na Korfu, Helios pokazał swoją siłę i moc! Ujarzmił nasze deszczowe polskie humory pięknym słonecznym dniem.
Dotarłyśmy do niewielkiego hoteliku w Agios Georgios, który zachwycił nas swoim klimatem „siga-siga”. Gościnność i ciepło właścicielki można było poczuć od momentu przekroczenia progu hotelu. Od razu zostałyśmy zaproszone do baru na powitalnego drinka, żeby Dionizos był dumny z goszczących nas swoich podopiecznych.
Promienie słońca przebijające się zza zasłon obudziły nas i rozpromieniły twarze 🙂 Czym prędzej pobiegłyśmy na śniadanie, na którym serwowano wyłącznie sezonowe warzywa i owoce zebrane prosto z ogródka za hotelem. Oliwki, pomidory i sałatki były świeże, zdrowe i przepyszne!
Zadowolone brzuszki poszły skorzystać po raz pierwszy w sezonie z ciepła i turkusowego morza. Eol zadbał o lekki podmuch bardzo delikatnego wiatru, który muskał nasze ciała podczas zbierania witaminki D 😉 Pech chciał, że siostrę owładnął taki błogostan, że zrobiła się czerwona jak raczek nieboraczek! Do tego najbliższa apteka była oddalona o 10 km od kurortu! Ambitne, młode dziewczyny wyruszyły zatem na piechotę w poszukiwaniu apteki. Gorąc asfaltu, że HOHO! Aż tu nagle ktoś się zatrzymuje i pyta łamanym angielskim, czy potrzebujemy podwózki. My zdyszane, odwodnione klasnęłyśmy z zachwytu! Przemiły Pan, mieszkaniec wyspy, zaserwował nam nie dość, że podwózkę do apteki, to również drogę powrotną!
Cały pobyt odbył się bez wpływu Irysa, pogoda była bezdeszczowa. Afrodyta i Eros wpoili w nas miłość do Grecji i niezwykle uprzejmych i gościnnych mieszkańców. Grecja? Daje 5 gwiazdek oraz 3 gwiazdki Michelin za fantastyczną kuchnię!
Wpis powstał w ramach konkursu „Grecja Waszym Okiem”. Opowiedz nam o swoich Wielkich Greckich Wakacjach i również zawalcz o voucher na wakacje w Grecji!