Ponoć o gustach się nie dyskutuje, więc przyjmijmy za pewnik, że każdy lubi spędzać wakacje na swój własny, wyjątkowy i najlepszy sposób. Dla jednych najważniejszy jest pełen bak i pusta droga, prowadząca w nieznane, dla innych – ciepły piasek pod stopami i owocowy koktajl w dłoni. I choć nie ma jednego dobrego sposobu na wakacje, każdy z nas na swoim wakacyjnym szlaku zalicza mimo wszystko kilka punktów obowiązkowych, spośród których jednym z najprzyjemniejszych są… zakupy!
Wszystkie panie doskonale znają ten dreszczyk emocji: radość połączona z ekscytacją, euforia podlana niepewnością – „oto nadchodzę”! Na co dzień zakupy bywają uciążliwe, wielu z nas kojarzy je przede wszystkim ze… szkołą przetrwania. Sklepowe półki otaczają, krzyczą, zamykają się nad naszymi głowami niczym kreteński labirynt Minotaura. Inaczej jednak kwestia ta prezentuje się na wakacjach. Kiedy jesteśmy wypoczęci i szczęśliwi, nie musimy denerwować się, co zrobić na obiad i czy na pewno mamy wystarczającą ilość mleka do rozpoczęcia kolejnego poranka, zakupy urastają do rangi wielkiej przyjemności.
Mykonos, Mykonos i jeszcze raz Mykonos!
Grecja stolicą mody? Raczej niewiele osób ma tego typu skojarzenia. Grecja to beztroskie wakacje, długie godziny leniwego plażowania, sporty wodne, ale sklepy? A jednak! Oczywiście najwięcej dzieje się pod tym względem w stolicy kraju, Atenach, ale wyspiarska Grecja także ma wiele do zaoferowania! Pod tym względem najbardziej wyróżnia się Mykonos – raj dla zakupoholików.
O wyspie mówi się „Mała Wenecja”. Mykonos położone jest na Morzu Egejskim, w archipelagu Cyklad. Bardzo dobrze rozwinięte zaplecze hotelowe i gastronomiczne sprawiło, że wyspa nabrała wyjątkowo kosmopolitycznego charakteru i stała się niezwykle popularna wśród turystów z całego świata. Młodych, biznesmenów i celebrytów przyciąga tu bogate życie nocne, a także… sklepy! W stolicy wyspy, Chorze, swoje butiki mają największe marki modowe świata, ale znaleźć tu można także, jeśli nie przede wszystkim, perełki od lokalnych twórców i projektantów.
Wśród wąskich i krętych uliczek Chory kryje się wiele, na pierwszy rzut oka często niepozornych, lokali. Można tu znaleźć nie tylko typowe greckie pamiątki i produkty, ale też biżuterię od lokalnych jubilerów, butiki greckich projektantów, galerie sztuki, galanterię skórzaną najwyższej jakości i dekoracje do domu. W stolicy wyspy jest ponad 170 sklepów z modą i ponad 90 sklepów z biżuterią. A wszystko w zasięgu jednego spaceru!
Ponieważ gwiazdy sportu i ekranu od lat jeżdżą na Mykonos, razem z nimi na wyspę przybyły też największe domy mody, takie jak Chanel, Louis Vuitton i Tommy Hilfiger. Nie brakuje tu jednak też marek popularnych i streetwearowych, takich jak Diesel, Puma czy Nike. Największą przewagą Mykonos nad znanymi stolicami mody są jednak butiki lokalnych projektantów, którzy nie boją się czerpać z greckich tradycji, jednocześnie obserwując najnowsze trendy. To tutaj znajdziecie m.in. sklepy Marquise i Gold Star, w których od niemal stu lat kupić można ręcznie robioną biżuterię czy niezwykle popularną galerię Eliza’s, której zbiory budzą podziw kolekcjonerów sztuki wszystkich narodowości.
Być jak Marilyn
„Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy” – powiedziała kiedyś Marilyn Monroe i miała w tym sporo racji. Ileż przyjemności może kryć się w jednym spacerze po krętych uliczkach, z frappé w dłoni? Mnogość tkanin, wzorów, kolorów – niejednemu namieszają w głowie i odbiorą dech na kilka chwil. Ale zdecydowanie warto poświęcić na ten spacer choć jeden dzień. Spędzić go wśród półek, wieszaków i przede wszystkim ludzi. Dowiedzieć się czegoś o historii i przy okazji o sobie – bo jak silną wolę trzeba mieć, by dzień zakończyć tylko z kilkoma euro mniej, wydanymi na frappé?