Odkrywaj z Grecosem — Dziki Zachód Zante

Wyspa Zakynthos jest jednym z najbardziej znanych i lubianych zakątków wakacyjnych. To także jedna z najpiękniejszych wysp greckich. Chociaż nie… chwileczkę! Właściwie to wszystkie wyspy greckie są pięknie, a cały ich urok polega właśnie na tym, że każda z nich jest w pewnym sensie unikalna. Każda jest osobnym mikroświatem, który przejawia się w lokalnej przyrodzie, kuchni czy oryginalnych zwyczajach panujących wśród mieszkańców. A Zakynthos? No cóż… tam króluje zjawiskowy i niespotykany, wielki błękit.

Skupmy się więc trochę na tej niebieskiej perełce Morza Jońskiego. Wiele już pisaliśmy na jej temat na naszym blogu, ale raz jeszcze przypomnimy, że to rajskie miejsce jest wyjątkowym połączeniem malowniczych krajobrazów, bajkowej scenerii, pięknych miast i wioseczek. Historia wyspy jest bardzo ciekawa. W średniowieczu była częścią Cesarstwa Bizantyjskiego, a później przez wiele wieków znajdowała się pod panowaniem Wenecjan. Podobną historię ma wiele greckich wysp. Wenecjanie pozostawili po sobie wyjątkową architekturę, przypominającą miejsca znane z wielu innych krajów Śródziemnomorza (np. Włoch lub Malty) — charakterystyczna zabudowa, wąskie uliczki, kolorowe okiennice, urocze dachówki i porastające wszystko kolorowe pnącza i kwiaty. 

Oczywiście Zante to idealne miejsce na spokojny, idylliczny wypoczynek. Malownicze zakątki, piaszczyste plaże, lazurowa toń i szum morza to właściwie wszystko, o czym marzysz podczas Wielkich Greckich Wakacji. W końcu to moment wytchnienia, cieszenia się słońcem i tym, że jesteś daleko od codzienności. 

Czasami jednak warto (i niezmiennie do tego namawiamy) wyruszyć w drogę i odkryć trochę Grecji. Zobaczyć, co kryją uliczki pobliskiego miasta, rozsmakować się w oliwie z oliwek, skosztować retsiny w pobliskiej tawernie, zobaczyć widok z najwyższego szczytu i posłuchać, jak fale uderzają o białe klify. Po prostu… doświadczać greckiego świata wszystkimi zmysłami. To co? Może czas na wycieczkę? Ruszamy!

Na drodze, którą pokonamy do uroczego Porto Vromi zobaczmy mało znaną, właściwie nieodkrytą i wyjątkowo malowniczą część wyspy. Przejedziemy przez pasmo gór Vrachionas przecinające wyspę i ciągnące się z północnego-zachodu na południowy-wschód. Warto wiedzieć, że w tych górach nie ma żadnych oficjalnie znakowanych szlaków pieszych. Mało kto tutaj chodzi, miejscowi uważają piesze wędrówki za zbyt męczące. Góry te można jednak przejechać autem, jeepem, quadem lub autobusem — poprzecinane są drogami szutrowymi, które poprowadzą na każdy szczyt lub w jego okolice. Przez góry będziemy przejeżdżać w idealnych, porannych godzinach, gdy upał nie będzie jeszcze duży, a podziwiane widoki i krajobraz, utoną w pięknym, złocistym świetle wczesnego słońca. Na trasie towarzyszyć nam będą także cudne aromaty tego, co rodzi grecka ziemia — dzikie zioła, jak rozmaryn, oregano czy szałwia obficie porastają ścieżki i górskie zbocza.

Krętymi, górskimi szlakami dojedziemy do Porto Vromi. To urokliwe miejsce z ciekawą zatoką i portem, który leży dosłownie u stóp białych klifów porośniętych zieloną roślinnością. Znajduje się tutaj także mała plaża, pokryta niewielkimi, białymi kamyczkami. Wielu uważa ją za doskonałe miejsce do snorkelingu — na dnie zapewne można zobaczyć wiele starych kotwic i innych artefaktów, charakterystycznych dla miejsc, w których cumują łódeczki, łodzie czy promy. To właśnie tutaj, w tym porcie wskoczysz na stateczek, który zawiezie Cię w jedno z najbardziej oszałamiających miejsc Grecji.

Nasz rejs z małej zatoki Vromi to fantastyczne przeżycie. W drodze do słynnej Navagio Beach będziesz miał okazje podziwiać wyjątkowo spektakularne widoki i przekonasz się, dlaczego to właśnie wyspa Zakynthos jest niekwestionowaną królową wszystkich odcieni błękitu, lazuru i turkusu. Po drodze zwróć uwagę na dzikie wysepki i przedziwne, skalne formacje, które przypominają iglice lub łuki, a także niezwykłe, skalne wrota i groty wysokie na 100 m. Te właśnie Błękitne Jaskinie to jedna z najbardziej znanych i imponujących atrakcji na Zakynthos. Ich nazwa wywodzi się oczywiście z wyjątkowego koloru morskiej toni, która ja opływa.

Skąd właściwie bierze się ten wielki błękit? Jak to możliwe, że w wielu miejscach świata woda morska wydaje się być granatowa, ciemnoszara, niebieska, ale nie tak zjawiskowo błękitna lub krystalicznie lazurowa, jak w Grecji, szczególnie wokół wysp Morza Jońskiego, choćby właśnie Zakythos? Nieraz zapewne zastanawiałeś się na tym, prawda? No cóż, na kolor wody mórz i oceanów na świecie wpływa wiele czynników, a akurat w Morzu Jońskim występuje wiele z nich jednocześnie.

Co to za czynniki? Oto one:

• -> błękitne są miejsca, w których  morze jest płytkie i światło słoneczne łatwiej przez nie przenika
• -> na kolor morza wpływa skład piasku na dnie podwodnego królestwa (ciężkie, piaszczyste osady sprawiają, że woda jest krystaliczna i mniej mętna)
• -> ważny jest kolor dna — jasny, prawie biały piasek idealnie odbija słoneczne promienie, a gra światła uwydatnia błękit toni
• -> istotny jest także skład skał tworzących klify lub groty morskie na danym obszarze — jeśli jest w nich duża zawartość siarki, woda nabiera idealnego, lazurowego koloru
• -> duża lub mała aktywność biologiczna w wodzie w danym miejscu. Po prostu — dużo fitoplanktonu — woda zielona, mało — błękitna.  
• -> i ostatnie, choć nie mniej istotne — aktywność i charakter danego morza — spokojne i mniej burzliwe miejsca zawsze będą bardziej błękitne niż te, na których szaleją fale. Dzięki temu osady z dna nie przemieszczają się ku górze i nie mącą jej krystalicznej przejrzystości.

Gdy już zachwyci Cię błękit wody i przedziwne skalne formacje, czas na wisienkę na tym greckim torcie. Oto przed Tobą Zatoka Wraku. Jedna z najbardziej znanych plaż świata, jedna z najpiękniejszych w Grecji i to takich, do których nie tak łatwo się dostać. Niewiele osób wie, że prawidłowa, geograficzna nazwa tej części morza opływającego wyspę Zakynthos to Zatoka św. Jerzego. Niegdyś był to bardzo niewielki skrawek lądu, który otaczały wysokie klify. Jednak ich naturalna erozja, ruchy morza i upływający czas z roku na rok powiększają plażę.

Zanim, liczący wtedy 43 lata, „Panagiotis” rozbił się w tym uroczym zakątku 1 października 1980 roku, pływał po wielu morzach, pod różnymi banderami i kilkukrotnie zmieniał nazwę. Jego ostatni rejs, według wszelkich wiarygodnych źródeł nie był całkiem legalny, w grę wchodził przemyt i ciemne interesy jego ostatniego kapitana. Morskie przygody tego statku przerwał jesienny, silny, huraganowy wiatr i wysokie fale, a ostatnim miejscem spoczynku stała się wyjątkowo malownicza sceneria. 

Od 44 lat niezmiennie pełni wartę w tym niezwykłym, błękitno-białym miejscu, stając się swego rodzaju ciekawostką i dodając plaży wyjątkowości i tajemniczości. Trzeba pamiętać, że staruszkowi nie służy upływający czas i morskie, słone wiatry. Z roku na rok niszczeje i rozpada się. Kto wie, ile jeszcze lat pozwoli nam się sobą cieszyć — warto więc się spieszyć, dopóki Zatoka Wraku ma swój niesamowity Wrak. Wspomnienia na całe życie — gwarantowane!

Rejs kończymy w tym samym porcie i ruszamy dalej w drogę. Tym razem mocno zmienimy klimat i będziemy rozkoszować się tym, co jest piękne na lądzie, uruchamiając przy tym wszystkie zmysły. Odwiedzimy pochodzący z XV wieku, niezwykle interesujący historycznie i architektonicznie Klasztor Anafonitria, który znajduje się w północno-zachodniej części, w głębi wyspy. Jest to jeden z najstarszych budynków na Zakynthos, w dodatku jako jeden z nielicznych zabytków przetrwał wielkie trzęsienie ziemi z 1953 roku

Budynki klasztorne otacza rozległy las sosnowy, któremu rozgrzane słońcem olejki eteryczne nadają niezwykłego aromatu i charakteru. W pobliżu znajduje się wioska Anafonitria. Klasztor poświęcony jest Maryi Dziewicy. Jak zwykle w takich przypadkach z jego powstaniem, budową i mieszkańcami wiążą się liczne legendy i wyjątkowe historie. A to o odnalezieniu cudownej ikony Matki Boskiej w skałach, a to o świętym Dionizosie — patronie wyspy, który w klasztornym murach spędził ostatnie lata życia. To właśnie dzięki wstawiennictwu i mocy świętego klasztor ma niezwykłą aurę, a temu, kto zapali tu świeczkę, spełnią się wszystkie życzenia. Bez wątpienia warto to sprawdzić! 

Obiekt klasztorny składa się z kilku budynków — pomieszczeń mieszkalnych, wieży-dzwonnicy i trójnawowego kościoła umieszczonego w centrum terenu. Na Twoją uwagę niewątpliwie zasługują piękne stare freski i malowidła oraz bogaty, rzeźbiony i pozłacany ikonostas. To piękne, spokojne miejsce, w którym zdecydowanie poczujesz oddech starych dziejów. Nie mieszkają tu już mnisi, terenem opiekują się miejscowy ksiądz i mieszkańcy wioski. Możesz śmiało korzystać z uroczych ogrodów otaczających teren i kupić kilka pamiątek w sklepiku — sprawisz tym radość mieszkańcom i zatrzymasz coś dla siebie z tego wyjątkowego miejsca.

Prosto z klasztoru pojedziemy do pewnej wioski. Exo Xora, bo o niej mowa, to bardzo stare miejsce liczące obecnie jedynie 100 mieszkańców. Mimo że wioska jest prawie niezamieszkana, a wielu budynków na ulicach starego miasta to rozpadające się ruiny, które ucierpiały w trzęsieniu ziemi z 1953, wioska przyciąga turystów i ma wiele do zaoferowania. Pewnie zastanawiasz się co to takiego?

Oprócz sprawy oczywistej, którą jest poznanie tradycyjnej, lokalnej architektury oraz autentycznego stylu życia Greków, jest tu coś jeszcze. Otóż życie wioski toczy się wokół głównego placu. To właśnie tutaj rośnie drzewo oliwne, które ma 2000 i rośnie w towarzystwie stuletniego platana. Ten wyjątkowy duet robi wrażenie! Wokół placu znajdziesz także sklepy z pamiątkami i produktami lokalnymi, wykonanymi przez mieszkańców. Koniecznie sprawdź, co kryją te miejsca, bo rękodzieło jest zawsze unikalne, to także doskonała pamiątka z podróży.

Warto wiedzieć, że niedaleko placu i wspomnianego drzewa, wśród bujnych gajów oliwnych rosnących wokół wioski znajdują się tajemnicze studnie. Jest ich dokładnie 33. Historycy twierdzą, że zostały wydrążone i zbudowane na początku XX wieku. Każda z nich należała do innej rodziny i po prostu zaopatrywała w wodę swoich właścicieli. Rzuć na to okiem, będąc w tym uroczym miejscu.

Uwaga, to nie koniec! Oprócz wszystkich opisanych wyżej miejsc i atrakcji, które zobaczysz, dotkniesz i usłyszysz, podczas naszej wyprawy czeka Cię coś jeszcze! Odwiedzimy lokalną, rodzinną tawernę, w której będziesz miał okazję zjeść coś pysznego i spróbować tradycyjnych, greckich smaków. Na koniec natomiast odwiedzimy oliwiarnię. To właśnie tam, w fabryce oliwy spróbujesz płynnego złota, które rodzi grecka ziemia — zawsze cenną, świeżą i wspaniałą oliwę z oliwek. 

To co, czy wyruszysz z nami na wyprawę wszystkich zmysłów?

Na wycieczkę zabiorą Cię osoby, które w Grecji mieszkają od lat i znają ją od podszewki. Z wycieczki przywieziesz więc nie tylko piękne zdjęcia, ale także niezapomniane doświadczenia. Nasi piloci i rezydenci, których spotkasz podczas wycieczki, pokażą Ci urokliwe miejsca, opowiedzą ciekawe historie i sprawią, że nie tylko miło spędzisz czas — mamy nadzieję, że zakochasz się w Grecji, tak jak my i jeszcze nie raz tutaj wrócisz! 

Wycieczkę lokalną możesz kupić podczas swoich wakacji bezpośrednio u rezydenta.