Saloniki to drugie, obok Aten, największe miasto Grecji i jej druga stolica. Przedziwna mieszanka kultur, starożytności i nowoczesności, totalnie kosmopolityczne i chyba najbardziej europejskie ze wszystkich greckich miast. Niesamowita metropolia, która powstała w IV w., a przez kolejne setki lat zmieniała się, rozrastała, kwitła i odradzała jak feniks z popiołów mimo zmian, wojen, najazdów i krwawych kart historii.
Niesamowite miasto pełne zabytków, ale też na wskroś nowoczesne, tętniące i gwarne. Zachwyci Cię wspaniałymi restauracjami i tawernami, typowo greckimi, uroczymi uliczkami, duchem minionych wieków, wyjątkowym życiem nocnym, cudowną pogodą i malowniczym zachodem słońca widzianym z portu.
Odsłona 1. — Wielkie miasto wielu kultur
Do Salonik możesz dotrzeć na wiele sposobów. Samolot, autobus, samochód — do tak wielkiej metropolii prowadzi wiele dróg. Miasto duchów, jak je nazywają, leży nad Morzem Egejskim, popularna jest więc także droga morska. Skansen kultury bizantyjskiej, współczesny tygiel, w którym miesza się wiele różnych światów z ogromnym portem i wspaniałą, prowadzącą do niego promenadą. Pogoda i usytuowanie miasta oraz liczne, wąskie uliczki przypomną Ci — jesteś w Grecji. Na wycieczkę do Salonik można wybrać się, będąc na Riwierze Olimpu lub na Chalkidiki.
Założycielem Salonik był król Macedonii Kasandr. Nazwał je tak na cześć swojej żony — Thessaloniki, siostry Aleksandra Wielkiego. Na przestrzeni wieków miasto, podobnie jak wiele innych miejsc czy wysp w Grecji, przechodziło z rąk do rąk. Należało do państwa rzymskiego, do Bizancjum i do Imperium Osmańskiego w czasach tureckiego panowania. Kolejne lata przynosiły nowych mieszkańców z całego świata — Grecy, Turcy, Żydzi i Macedończycy i Arabowie zdołali stworzyć niezwykłe miejsce będące miksem kultur, religii i historii, w tamtym czasie równie ważne, jak Konstantynopol. Leżało na przecięciu integralnych szlaków — między Rzymem, Grecją, Konstantynopolem a Morzem Czarnym.
Odsłona 2. — Kręte, greckie uliczki pełne historii
Naszą przygodę zaczynamy w górnej części miasta, w dzielnicy Kastra, która ocalała w wielkim pożarze z początku XX w. To właśnie tu znajduje się najwięcej zabytków — w obrębie rzymsko-bizantyjskich murów przetrwały ruiny rzymskich budowli, bizantyjskie kościoły, tureckie domy i gmachy publiczne. Przy okazji sama dzielnica jest niezwykle interesująca. Liczne bulwary, kręte, wąskie uliczki dodają jej uroku i typowego, greckiego charakteru. To właśnie tu z łatwością obserwować można codzienne życie mieszkańców miasta — to prawdziwe, toczące się w tawernach i kafenionach, w pośpiechu ulic, gwarze licznych sklepów i skwerów, siga-siga przy kawie.
Znaleźć tu można także istny kalejdoskop ważnych pozostałości, ruin i zabytkowych miejsc. Rzymskie kryją się głównie pod ziemią, jednak tuż nad nią podziwiać można zachodnią część triumfalnego Łuku Galeriusza z 297 r. (będącego świadectwem zwycięstwa nad Persami i elementem dużego, rzymskiego kompleksu obejmującego Rotundę i pałac).
Po drodze odwiedzimy cerkiew Agios Dimitrios (św. Dimitriosa, wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO), opiekuna miasta, pochodzącą z V w. Powstała ona wkrótce po męczeńskiej śmierci świętego, zresztą dokładnie na miejscu jego kaźni (miała miejsce prawdopodobnie w podziemnych katakumbach).
Ta jedna z największych, greckich świątyń została praktycznie całkowicie zniszczona w pożarze z 1917 roku, jednak odbudowano ją z dbałością o każdy detal i oczywiście zachowano oryginalne, niezniszczone przez ogień elementy — absydę i kolumnady, sześć niewielkich mozaik przedstawiających świętego oraz kryptę z relikwiarzem, w której więziono męczennika.
Wąskie, strome uliczki prowadzą nas wprost na brzeg morza, aż do nadmorskiej promenady. Warto zwrócić uwagę na stojący niedaleko nabrzeża kościół Agia Sofia (Świętej Mądrości Bożej) zbudowany w VIII w. na wzór kościoła w Konstantynopolu, dzisiejszego Stambułu.
Nim dotrzemy do promenady, zahaczymy o ciekawą, żydowską dzielnicę Ladadika, miejsce wyjątkowe i przedziwne. To bardzo charakterystyczny obszar na terenie miasta. Znajduje się niedaleko portu i przez całe wieki było dużym i bardzo ważnym miejscem targowym. Znajdowały się tu liczne sklepy z ropą i olejem napędowym (stąd nazwa dzielnicy). Na przestrzeni lat miała różne oblicza — była targowiskiem, dzielnicą czerwonych latarni, w końcu właśnie dzielnicą żydowską. W 1985 r. została wpisana na listę dziedzictwa kulturowego Ministerstwa Kultury. Zachowano jej charakterystyczny styl architektoniczny wraz z budynkami z XIX wieku. Obecnie to jeden z najciekawszych, najbardziej kolorowych i rozrywkowych punktów w Salonikach. Znajdują się tu liczne bary, kluby nocne, restauracje i puby, mieszczące się w dawnych sklepach z ropą naftową i magazynach kupieckich, a sieć drobnych ulic i małych placów jest niezwykle widowiskowa i popularna wśród turystów.
Odsłona 3. — Plac Arystotelesa i Biała Wieża
W końcu docieramy na wybrzeże i do serca miasta. Plac Arystotelesa to bardzo ważne, centralne miejsce Salonik — największy i najdłuższy plac, punkt niezwykle gwarny, tętniący życiem. Bary, restauracje i kawiarnie działają tutaj cały czas. To miejsce spotkań, zakupów, sklepów z pamiątkami, bez przerwy coś tu się dzieje — w ciągu dnia przechodzą tędy niezliczone grupy turystów, a wieczorami zbierają się tu mieszkańcy, by świętować, słuchać koncertów i brać udział w licznych, miejskich imprezach.
To właśnie stąd udamy się na spacer nadmorską promenadą, która ma aż 5 km! Przy sprzyjającej pogodzie to bardzo przyjemne przeżycie, szczególnie gdy nad morzem zachodzi słońce i cały port tonie w pomarańczowo-złotym świetle. Bulwarem można przejść od portu aż do Hali Koncertowej.
Część promenady (od portu do Białej Wieży) jest dość wąska, na dalszym odcinku jednak zdecydowanie się rozszerza i mieści setki spacerowiczów. Warto przejść od punktu do punktu, by zobaczyć olbrzymi, spektakularny pomnik Aleksandra Wielkiego oraz oczywiście — najbardziej obfotografowany zabytek Salonik, znajdujący się właściwie na każdej pocztówce — Białą Wieżę.
Choć kolor wieży jest biały, jej historia jest zdecydowanie czarna, a właściwie krwawa. Zresztą w XIX wieku tak właśnie ją nazywano. Krwawa Wieża powstała prawdopodobnie w XV wieku i była częścią fortyfikacji broniących dostępu do miasta od strony morza. W XIX w. stanowiła twierdzę, garnizon i więzienie tureckie. Turcy lubowali się w krwawych egzekucjach, także publicznych. W 1890 roku, gdy potęga Turcji bardzo już chwiała się w posadach, doszło tu do krwawej rzezi — zamordowano wszystkich wiezionych, zbuntowanych janczarów, którzy nie chcieli dłużej służyć w tureckiej armii.
Współcześnie (pomalowana w późniejszych latach na biało) wieża jest wielką atrakcją turystyczną. W wewnętrznych pomieszczeniach przygotowano wystawę poświęconą historii Salonik i trudom życia pod okupacją turecką. Można tu także oglądać wystawę poświęconą wcześniejszej historii miasta (ekspozycja Muzeum Kultury Bizantyjskiej). Na szczycie znajduje się taras widokowy.
W czasie wolnym warto przejść się ulicą Tsimiski — główną aleją Salonik, z mnóstwem ekskluzywnych butików i sklepów z pamiątkami, ale też kawiarni, restauracji i cukierni — w końcu jesteśmy w Grecji!
Odsłona 4. — Rejs, tańce i nocne parasolki
Gdy słońce będzie zachodziło nad horyzontem, a świat powoli będzie pogrążał się w mroku, my wskoczymy na pokład. Krótki rejs po Zatoce Termajskiej, podczas którego odpłyniemy odrobinę od brzegu, pozwoli podziwiać panoramę miasta, żyjącego, tętniącego i pełnego kolorowych świateł z perspektywy wody. Nasz stateczek to właściwie pływający bar, możemy więc urządzić sobie taneczną imprezę. Kołysanie fal, muzyka, światła Salonik w oddali i ciepły, grecki wieczór — czy trzeba czegoś więcej, aby poczuć się szczęśliwym?
Wykorzystamy ten moment do końca — wieczór i noc to idealny moment, by zobaczyć współczesny symbol Salonik — instalację artystyczną z parasolkami. To jedno z najbardziej znanych obecnie rzeźb, stworzona przez George’a Zongolopoulosa. Przedstawia osadzone na wysokich masztach parasolki, które wyglądają tak, jakby miały odlecieć na wietrze. Wieczorami rzeźba jest podświetlona i stanowi idealne, bardzo oryginalne tło do pamiątkowych zdjęć. Wielu twierdzi, że to jedno z najciekawszych miejsc w Salonikach — pogodna, pozytywna i chwytająca za serce instalacja, obdarza nas dobrą energią i lekką nostalgią. Takie emocje zapamiętuje się na długo!
Zobacz film z wycieczki po Salonikach:
Na wycieczkę zabiorą Cię osoby, które w Grecji mieszkają od lat i znają ją od podszewki. Z wycieczki przywieziesz więc nie tylko piękne zdjęcia, ale także niezapomniane doświadczenia. Nasi piloci i rezydenci, których spotkasz podczas wycieczki, pokażą Ci urokliwe miejsca, opowiedzą ciekawe historie i sprawią, że nie tylko miło spędzisz czas — mamy nadzieję, że zakochasz się w Grecji, tak jak my i jeszcze nie raz tutaj wrócisz!
Wycieczkę lokalną możesz kupić podczas swoich wakacji bezpośrednio u rezydenta.
Cześć! Z wykształcenia jestem filologiem. Uczenie się języków, pisanie i podróże, które pozwalają mi poznawać świat to moje wielkie pasje. Świat jest ogromny, przepiękny i niezmiennie fascynujący. Ponieważ najbardziej kocham morze, uwielbiam podróżować do miejsc, które morzami lub oceanami są otoczone. Grecja jest więc jednym z moich ukochanych zakątków. Widziałam i zachwycałam się niejedną grecką wyspą, wieloma plażami, niezwykłymi zatokami i miastami pełnymi historii. Cieszę się myślą, że jeszcze tak wiele do odkrycia przede mną. Pisanie sprawia mi ogromną przyjemność, a pisanie o morzu i plażowaniu — no cóż, czy może być bardziej idealnie? Jestem także wielką "kino-i-książko-maniaczką", na czytaniu spędzam każdą wolną chwilę. Kocham Bałkany, moje serce wiele razy zostawiłam w Bułgarii, szczególnie na piaszczystych plażach Morza Czarnego. Czerpię energię ze słońca, kocham moją rodzinę i przyjaciół i, co oczywiste — mojego kota.