Na Cypr wybraliśmy się w drugiej połowie października. Był to doskonały czas, by móc zarówno pozwiedzać jak i poleżeć na plaży. Wylądowaliśmy na lotnisku w Larnace, a mieszkaliśmy w okolicach miejscowości Protaras. Lubimy spędzać wakacje w ruchu, więc po wyspie poruszaliśmy się samochodem. Dzięki temu w ciągu tygodniowego pobytu wypoczywaliśmy na czterech różnych okolicznych plażach, spędziliśmy jeden dzień w Nikozji i dojechaliśmy na Cape Greco, czyli przylądek, który stanowi najdalej wysunięty na południowy wschód punkt Cypru. Mieliśmy również okazję odwiedzić znajomych, którzy od dwóch lat mieszkają na wyspie.
Najpiękniejsze plaże na Cyprze
Pierwsza plaża to Dog Friendly Beach, która jest rajem dla piesków. Zwierzaki mogą tam swobodnie biegać i bawić się na piasku. Są na niej również darmowe leżaki i parasole. Plaża ta oddalona jest nieco od turystycznych miejsc, więc atmosfera jest kameralna i nie ma na niej tłoku.
Kolejna to Pezounofolia Beach, plaża otoczona zjawiskowymi skałami, również kameralna. Okazała się idealnym miejscem do nauki snorklingu dla 4-letniego Stasia. Zauważył kraba pod wodą i od tamtego czasu jedyne co chciał robić do końca wakacji to siedzieć w wodzie z maską i rurką.
Moją ulubioną plażą okazała się Konnos Beach, leżąca w zatoce Konnos, niedaleko jaskini Cyklopa. Aby dostać się na tę plażę trzeba zejść lub zjechać ze szczytu wzgórza krętymi, stromymi drogami. Widoki są cudowne, kolor wody przepięknie turkusowy, a piasek jasny i miękki. Zejście do wody jest bardzo łagodne i długo jest płytko.
Plaża Konnos jest również idealnym miejscem do snorkelingu, widzieliśmy tu pod wodą dużo ryb, żółwia, jeżowce i kraby. Skorzystaliśmy tam z wypożyczalni sprzętu i pływałam na SUPie, zjedliśmy też lunch w restauracji w cieniu drzew nad samą wodą. Spędziliśmy tam dwa beztroskie dni i zdążyłam zakochać się w tej plaży.
Ostatnią z plaż, na której wypoczywaliśmy była Trinity Beach. Znajduje się na niej klimatyczny bar z muzyką na żywo. Na niewielkim wzgórzu widać mały kościół ze zjawiskowymi freskami i zaraz obok można odwiedzić mały port rybacki.
Podczas wyjazdów jedną z moich ulubionych aktywności są spacery po mało turystycznych dzielnicach. Można wtedy podglądać życie codzienne mieszkańców, lokalną architekturę i wczuć się w klimat miejsca. Idąc chodnikiem mijaliśmy drzewa limonki uginające się pod ciężarem owoców i ogromne kaktusy z tajemniczo wyglądającymi owocami. Gdy podeszliśmy bliżej do jednego z kaktusów mieszkający obok starszy pan zauważył nasze zainteresowanie, zerwał owoc, pokroił i dał nam spróbować. Kolor owocu był niepowtarzalny, choć niestety nie smakował tak dobrze jak wyglądał.
Sztuka na Cyprze
Poza pięknem naturalnym Cypru jako miłośniczka sztuki chciałam również zobaczyć co wyspa ma do zaoferowania w tym temacie. Jeden dzień pobytu przeznaczyliśmy na wyjazd do Nikozji, gdzie odwiedziliśmy dwie galerie sztuki współczesnej. W bardziej nowoczesnej, New State Gallery of Contemporary Cypriot Art, była wystawa poświęcona twórczości jednego z czołowych cypryjskich modernistycznych architektów. Część ekspozycji była dostępna do oglądania w VR, z czego skorzystał Stasiu 😊. W drugiej galerii (State Gallery of Contemporary Cypriot Art) było głównie malarstwo, zarówno klasyczne jak i bardziej nowoczesne.
Później pobłądziliśmy trochę po Nikozji znów zapuszczając się w mało turystyczne okolice. Trafiliśmy do dzielnicy afrykańsko-indyjskiej, gdzie próbowaliśmy różnych smakołyków i zaopatrzyliśmy się w niespotykane przyprawy.
Podwodne życie Cypru
Ciekawe atrakcje czekały na nas również w Ayia Napa. Popłynęliśmy w rejs żółtą łodzią „Yellow Submarine”. Miała ona zejście pod pokład, gdzie przez okna oglądać można było morskie dno i podwodne życie.
Dla Stasia było to kolejne niezapomniane przeżycie. Łódź zacumowała przy jaskiniach Secret Caves, do których popłynęliśmy z maskami i rurkami razem z kapitanem łodzi. Poza tym z łodzi można było skoczyć do wody (z trzech platform umiejscowionych na różnych wysokościach) i zjechać szybką zjeżdżalnią. Była muzyka, zimne napoje i dużo uśmiechu. Bardzo polecam ten rejs, zaledwie 10€ od osoby a super zabawa gwarantowana!
Po rejsie odwiedziliśmy jeszcze Park Rzeźb, również w Ayia Napa. Na wzgórzu nad samym morzem ustawione jest ponad 100 prac artystów z różnych krajów, każdy na pewno znajdzie tam coś ciekawego dla siebie. Obok jest również park z różnorodną roślinnością.
Na ostatni zachód słońca pojechaliśmy na Cape Greco. Wygląda tam trochę jak na innej planecie – rozległe wapienne skały w odcieniach beżu i brązu i niewielka ilość roślinności. Cały przylądek jest bardziej rozległy, jednak ze względu na upadek Stasia na ostrych skałach i gryzące komary nie zostaliśmy tam dłużej. Jak wiadomo na wakacjach zdarzają się również i takie sytuacje – cieszę się, że było ich stosunkowo mało 😉. Z Cypru odlatywaliśmy bardzo zadowoleni, naładowani energią i słońcem na nadchodzące jesienno-zimowe miesiące.