Riwiera Olimpu, czyli rozciągający się na długości kilkudziesięciu kilometrów pas wybrzeża Zatoki Termajskiej, Grekom znana pod nazwą „Olimpiaki Paralia”, jest fantastycznym punktem wypadowym do zwiedzania Grecji kontynentalnej. W zasięgu jednodniowych wycieczek znajdują się m.in. Saloniki, Meteory, święta góra Athos czy oczywiście Olimp. Geograficznie Riwiera Olimpu znajduje się w Macedonii Centralnej, czyli na obszarze, który był kolebką wielkiego imperium Aleksandra Wielkiego. Do dziś podziwiać można grobowce macedońskich władców w Werginie czy ściśle związane z historią Macedonii miasta – Dion i Pella. Riwiera Olimpu to nie tylko kraina idealnych wakacji, ale też przejście do świata greckiej historii, im bardziej poznanej – tym bardziej fascynującej.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni
Choć odkrycia archeologów pokazują, że tereny dzisiejszej Riwiery Olimpu mogły być zamieszkane już kilka tysięcy lat przed naszą erą, na arenę międzynarodową Macedonia wkroczyła ok. V wieku p.n.e. Rejon, w którym współcześnie co roku tysiące wczasowiczów wypoczywają, był kolebką starożytnej monarchii, która, dzięki niezwykłym umysłom Filipa II i Aleksandra Macedońskiego, na kilkadziesiąt lat zdominowała ówczesny świat. Do momentu przejęcia władzy przez Filipa II, Macedonia pozostawała jednym z wielu państw basenu Morza Śródziemnego. To właśnie ten władca umocnił jej pozycję w regionie, a także znacznie poszerzył jej terytorium, umiejętnie prowadząc zarówno wojny, jak i negocjacje. Jedną z jego najsłynniejszych bitew była walka pod Cheroneą, w której Filip II złamał dominację Aten i uczynił Macedonię największą potęgą wśród greckich polis. Pod Cheroneą po raz pierwszy zabłysnął też jego syn, Aleksander, który dowodził jazdą. Po śmierci Filipa, koronę przyznano właśnie jemu. Młody władca odziedziczył rozległe, silne państwo ze świetnie wyszkoloną i doświadczoną armią. Już dwa lata po przejęciu władzy rozpoczął podbój Azji Mniejszej, rządzonej wówczas przez Persów. Marsz jego wojsk przez imperium perskie trwał 10 lat, w trakcie których Macedonia podporządkowała sobie ogromne obszary. Do historii przeszła m.in. bitwa pod Gaugamelą z 331 r. p.n.e., w której wojska Aleksandra rozbiły armię perskiego króla Dariusza III, co otworzyło przed nimi tereny Mezopotamii. Śmierć zaskoczyła Aleksandra w Babilonie, w trakcie przygotowań do kolejnej wyprawy. Jedno z największych imperiów w dziejach świata zostało bez władcy. Niestety Aleksander odszedł nie pozostawiając po sobie wystarczająco silnego i charyzmatycznego następcy, w związku z czym jego imponujące królestwo, w wyniku walk, jakie stoczyli o nie dowódcy armii, podzielono na kilka mniejszych.
Saloniki
Niespokojne czasy po śmierci Aleksandra Macedońskiego doskonale pamięta miasto Saloniki, dziś określane przez Greków mianem „współstolicy”. To drugie największe greckie miasto jest dziś wielonarodowościową metropolią, a powstało właśnie w czasach, w których imperium Aleksandra dzielono na mniejsze królestwa. Saloniki założył macedoński król Kassander ok. 315 r. p.n.e. Nazwał je na cześć swojej żony, Thessaloniki, córki Filipa II i siostry przyrodniej Aleksandra Wielkiego.
Dzięki położeniu w Zatoce Termajskiej kwitnąć mógł tu handel morski, a otaczające miasto góry stanowiły naturalną ochronę przed najazdem. W 146 r. p.n.e. miasto przeszło w ręce Rzymian i wkrótce stało się jednym z najważniejszych ośrodków państwa rzymskiego. To tędy biegła słynna Via Egnatia, droga łącząca Rzym z jego posiadłościami na wschodzie. Po rozpadzie imperium, Saloniki stały się częścią Bizancjum. W historii miasta to okres bogactwa i nieustannej konkurencji z Konstantynopolem. I choć w VII w. n.e. Saloniki odparły oblężenie Słowian, niemal 300 lat później zostały splądrowane przez Arabów, a następnie przez Normanów. W XV wieku miasto zostało kupione przez Wenecjan, którzy po krótkim okresie sprawowania tu rządów zostali jednak wyparci przez Turków Osmańskich. Saloniki stały się częścią ich imperium.
Ze względu na wyjątkowo bogatą historię, miasto jest niezwykle atrakcyjne dla turystów. Znaleźć tu można ślady niemal wszystkich epok i kultur. Nadmorskiego bulwaru zazdrości Salonikom z kolei cała Grecja. Ta piękna trasa spacerowa jest ulubionym punktem spotkań zarówno turystów, jak i mieszkańców miasta. Na nadbrzeżu znajduje się też Biała Wieża, zwana kiedyś Krwawą (ze względu na mieszczące się w niej więzienie i przeprowadzane egzekucje), która, choć dziś samotnie góruje nad bulwarem, kiedyś była częścią miejskich fortyfikacji. Dziś znajduje się tu bardzo ciekawe Muzeum Bizantyjskie. Warto przespacerować się stąd do Muzeum Archeologicznego, by odkryć historię Macedonii i dotrzeć do pamiątek z czasów jej wielkich władców. To jednak nie jedyne ciekawe muzea w mieście. Warto zwrócić także uwagę na Muzeum Etnograficzno-Folklorystyczne czy Muzeum Walki o Macedonię. W Salonikach znajduje się też jedno z najważniejszych na świecie muzeów sztuki bizantyjskiej – punkt obowiązkowy dla wszystkich zainteresowanych tą tematyką.
W 1917 roku centrum Salonik strawił niemal doszczętnie wielki pożar. W kolejnych latach intensywnie pracowano nad jego odbudową. Przebudowana zostać musiała też największa świątynia w mieście – Agios Dimitrios. Ciekawy jest też budynek Agia Sofia z VIII wieku., przypominający swój stambulski odpowiednik. Ci, którym nie uda się zobaczyć panoramy miasta z Białej Wieży, koniecznie muszą wybrać się do Wieży Łańcuchowej w górnym mieście. Po spojrzeniu na Saloniki z tej perspektywy, warto ruszyć w stronę morza i przyjrzeć się domowi, w którym urodził się pierwszy prezydent współczesnej Turcji – Mustafa Kemal Ataturk. W jego rodzinnym domu otworzono niewielkie muzeum poświęcone jego pamięci. Wejść do niego można jednak tylko po otrzymaniu zgody od tureckiego konsulatu, znajdującego się dosłownie w bramie obok.
Warto poświęcić przynajmniej jeden cały dzień na poznanie uroków i zakątków Salonik. Poza miejskim gwarem i licznymi muzeami, wpaść można tu też na rzymską agorę z odeonem i portykiem czy na tureckie łaźnie Paradissos. To także bardzo nowoczesne miasto uniwersyteckie – wieczorami place i uliczki wypełniają się młodymi ludźmi, a życie nocne kwitnie tu przez cały rok. Przy dobrej pogodzie można stąd nawet zobaczyć Olimp…