Nieoczywiste wyspy Dodekanezu — wiele do odkrycia

Kategoria: Okiem Grecosa
Kierunek: Kos  Rodos  

Wybierając się na wakacje na wyspy archipelagu Dodekanezu, pierwszymi, które przychodzą nam na myśl, są oczywiście Kos i Rodos. Jednak Dodekanez to nie tylko wyspa Boga Heliosa i jej mniejsza, równie urokliwa siostra. Do wyboru i eksploracji mamy też 10 innych, położonych na północ i południe obu tych wysp, rozrzuconych na Morzu Egejskim. Sama nazwa w tłumaczeniu z greckiego — „dodeka”, oznacza właśnie dwanaście wysp. Wystarczy się odważyć, wyjść poza hotel, a wakacje na greckich wyspach okażą się niesamowite i niezapomniane.

widok ze wzgórza w lindos, akropol z ruinami świątyni
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolorowe Symi

Rodos, Kos i jeszcze więcej

Warto wybrać się na Wielkie Greckie wakacje na Rodos lub Kos — to idealne bazy wypadowe do zwiedzania innych wysp. Sieć połączeń morskich jest bardzo dobrze rozwinięta szczególnie w sezonie, jednak nawet gdy się on kończy, można dostać się na każdą z sąsiadujących wysepek (lub po prostu skorzystać z wycieczek lokalnych i odwiedzić Pserimos, Kalymnos lub Symi).

Po kilku dniach spędzonych na Rodos, z towarzyszem mojej podróży doszliśmy do wniosku, że trzeba ruszyć dalej, otworzyć się na nowe i zobaczyć więcej. Atrakcje turystyczne na wyspie są wspaniałe, ale czyż nie kusi zawsze to, co jeszcze nieodkryte? Podczas jednej kolacji zakrapianej winem, usłyszeliśmy o wyspie „szaleńców”, a w zasadzie największym szpitalu psychiatrycznym w Grecji. Bardzo zaintrygowani, nie zastanawiając się długo, zakupiliśmy bilety lokalnej floty i następnego dnia udaliśmy się w rejs na Leros. Ponieważ była to już jesień, konkretnie  koniec października, Posejdon nie był zbyt łaskawy, zamiast do Lakki dopłynęliśmy więc do Agia Marina. Morze o tej porze roku było niespokojne i pełne fal, jestem jednak pewna, że w letnich miesiącach rejs będzie przyjemnym i niezapomnianym przeżyciem.

widok na Leros i sąsiednie wysepki, morze i niesamowite widoki, panorama

Nasze pierwsze wrażenie, gdy już bezpiecznie stanęliśmy na stałym lądzie: czas zatrzymał się tu w miejscu niezaprzeczalnie, a Włosi maczali palce w lokalnej architekturze. Ponieważ, jak już pisałam, Posejdon trochę zmienił nasze plany,  wzięliśmy auto z małej, przyportowej wypożyczali. Podstarzały hippis, racząc nas anegdotami o życiu w małżeństwie, pokazał, gdzie stoi samochód. Na małych wyspach kluczyki zostawia się w  stacyjce, a zamykanie auta to zbędna czynność. Wyspiarze podchodzą do tematu zdroworozsądkowo — sens kradzieży auta na 54 kilometrach kwadratowych jest znikomy, a w dodatku wszyscy się znają.

Piękny widok na wyspę Leros

Na wyspie jest kilka głównych dróg bardzo dobrze oznakowanych, a mieszkańcy znają język angielski, nie ma więc problemu z orientacją, można także zapytać o drogę. Nawet 80-letni dziadek z wąsem, w koszuli w kratę, o szlachetnych rysach i spalonej słońcem twarzy, udzieli niezbędnych wskazówek. Leros to Grecja w starym stylu, trochę oldschoolowa, prosta, z uroczymi apartamentami, skupionymi wokół małych zatoczek. Znajdziemy tu piętrową zabudowę, kilka ulic, kawiarenki i tawerny, w których siedząc przy kawie, cały dzień można obserwować zmagania poławiaczy ryb. Są tu także wspaniałe widoki, fantastyczne plaże i ten jedyny w swoim rodzaju klimat śródziemnomorski.

jedna z plaż na wyspie Leros
niesamowity widok na piękne, białe miasteczko na wyspie Leros

Niezwykła historia wyspy Leros

W jedynej czynnej tawernie zapytaliśmy, czego powinniśmy spróbować. Odpowiedź była jasna — oczywiście tego, z czego knajpa słynie. W tym przypadku było to czarne risotto, jeśli dotrzecie na Leros, koniecznie spróbujcie. Wyobraźcie sobie wszystkie zapachy morza, słony wiatr, ryby i świeżość, przeniesione i zamknięte w jednym daniu na talerzu. Idealna konsystencja ryżu, specyficznie słone owoce morza i lampka białego wina. Niezwykły kolor dania bierze się z atramentu kałamarnicy.

czarne risotto barwione atramentem z kałamarnicy

Kawa, wino, kąpiel, pyszne jedzenie, kolor nieba, wszystko się tu zgadza. Idyllę zaburza trochę wiedza o trudnej przeszłości wyspy. Porzucone czołgi, opuszczone punkty wojskowe, wraki samolotów na dnie morza, bunkry, tunele. Przez 40 lat wyspa była największym ośrodkiem dla osób umysłowo chorych w Europie. Brytyjczycy nazwali ją „kolonią psychopatów”, a cały kompleks robi ogromne wrażenie. Według relacji, w czasie, gdy ośrodek działał, przebywało tam od dwóch do czterech tysięcy pacjentów. Gdy pomyślimy, że samą wyspę Leros zamieszkuje osiem tysięcy mieszkańców, liczby te robią ogromne wrażenie. W każdej rodzinie musiał być ktoś, kto pracował w ośrodku.

Miasto Lakki to niezwykle ciekawe miejsce. Swój obecny i wyjątkowy charakter zawdzięcza Mussoliniemu. To w czasie, gdy sprawował władzę Leros wraz z resztą Dodekanezu, znajdowało się pod panowaniem Włoch. Wyspa była łakomym kąskiem — strategicznie położona i wyposażona w jeden z największych, naturalnych portów w południowej Europie. To właśnie tutaj Mussolini zdecydował się na budowę siedziby Królewskiej Marynarki Wojennej Włoch, w ramach swojego planu przejęcia kontroli nad wschodnią częścią Morza Śródziemnego. Zatrudnił dwóch architektów: Petracco i Bernabiti.

Miasto Lakki na wyspie Leros w blasku zachodzącego słońca

Niejaka Anastasia Papaioannou, konserwator zabytków powiedziała nawet, że „Lakki należy uznać za zabytek o znaczeniu narodowym. To rzadki przykład miasta stworzonego od podstaw, w tym samym stylu i od początku do końca według tego samego planu, autorstwa tych samych architektów”.

niesamowite, przepiękne wiatraki na wyspie leros w świetle zachodzącego słońca

Włoska historia, greckie piękno

Podobno, gdy wyspę odwiedzają Włosi, czują się, jak na ulicach Rzymu. Odejdźmy więc od trudnej historii i jej widocznych śladów, bo Leros to miejsce, w którym poczujesz się bezpiecznie i po prostu dobrze. Kolor wody i krajobrazy zachwycą Cię — jak na Grecję przystało. Piękne, wyspiarskie krajobrazy, wiatraki, urocze kapliczki, białe wioseczki są oszałamiające. Mieszkańcy są szczerzy i pomocni.

niesamowite, przedziwne wiatraki na wyspie Leros, przepiękny widok

Nam udało się tam trafić w wyjątkowym momencie, czyli OXI DAY (opowiadając historie w skrócie: wolny świat patrzył, jak kraje w całej Europie jeden po drugim poddawały się siłom Hitlera. Ten sam los byłby spotkał Grecję — 28 października 1940 r. o godzinie 3:00 w nocy do rezydencji greckiego premiera przybył przedstawiciel sił OSI i zażądał kapitulacji Grecji. Premier odpowiedział jednym słowem – OXI – Nie. Grecja się nie poddała). Przebywając w tym dniu na wyspie, mieliśmy wrażenie, jakby tego dnia wszyscy mieszkańcy Leros i sąsiadujących wysp zjechali się do Lakki, żeby dumnie świętować. Wszyscy — od najmłodszych do najstarszych, ubrani odświętnie, z flagami, maszerowali przez port. Jeśli będziecie więc w październiku odwiedzali tę wyspę — polecam Wam to przeżycie — poczujecie jedność z lokalnymi mieszkańcami i wzniosłość dnia OXI. A przy okazji napijecie się kawy w przepełnionej tawernie i wysłuchacie kilku ciekawych historii. Te wspomnienia zostaną z Wami na długo.

poztówkowe miejsce ma wyspie leros, piękny stary wiatrak nad morzem

Jeśli wiec zastanawiacie się co robić podczas wakacji — pamiętajcie, że jest wiele pięknych miejsc do odkrycia.

Leros, piękny widok na miasto nad zatoką