Proszę sobie wyobrazić małe i przytulne miasteczko. Pełno tam tętniących życiem kawiarenek oraz tawern kuszących wydobywającymi się z kuchni zapachami. Tam właśnie przy pysznej freddo espresso, czy kolejnej porcji souvlaków, można poczuć przyjemne greckie wibracje. Idąc kilka metrów dalej, poczuje się też powiew morskiej bryzy bijącej od Morza Jońskiego, rozsławionego przez piękne wyspy oraz niejednego bohatera wprost z greckiej mitologi. Majaczące w tle wysokie góry Epiru dodatkowo podkreślą bajeczny klimat tego miejsca. A wszystkiego tego można doświadczyć w Prewezie — jedynej, magicznej, wyjątkowej.
Zacznijmy od podstaw, czyli trochę o regionie
Samo miasteczko Preweza zamieszkuje niespełna 19 tysięcy osób, dzielących wspólnie powierzchnię około 60 km2. Położone jest na cyplu pomiędzy wspomnianym Morzem Jońskim a płytką Zatoką Ambrakijską. Stanowi także centrum jednostki regionalnej o tej samej nazwie. Ta z kolei zawdzięcza swoje pochodzenie prawdopodobnie słowiańskiemu słowu prěvozъ, które na język polski tłumaczy się jako „przejście”.
Ma to sens, gdyż leży w historycznie strategicznym dla handlu oraz obronności miejscu. Współcześnie związane to może być także z dobrą dostępnością do wielu atrakcyjnych miejsc w okolicy. Nie ma znaczenia czy podąży się w kierunku południowym, czy północnym, z pewnością dotrze się do najpiękniejszych części kraju.
Dookoła szatańskiego bazaru
Swoje pierwsze wakacyjne kroki warto zacząć od serca regionu, czyli stolicy. To niewielkie miasto kryje w sobie wiele urokliwych zakamarków. W szczególności historyczna część miasta Seitan Bazar. Jest to jedna, wielka plątanina wąskich uliczek, w której warto, a nawet trzeba się zagubić. Jak sama nazwa wskazuje, historycznie miejsce to słynęło z wielu sklepików oraz zakładów usługowych i rzemieślniczych. Dzisiaj nadal część tego układu pozostała niezmienna.
Ciekawostką jest także pochodzenie pierwszego członu wspomnianej nazwy. Seitan oznacza po turecku szatański. Według legendy przejeżdżający tędy turecki dowódca padł ofiarą żartu lub wręcz zemsty ze strony mieszkańców. Ci, niezadowoleni z przedłużającej się w nieskończoność, tureckiej okupacji, ponoć mieli wysmarować tamtejszy bruk mydłem. W ten oto sposób wiozący żołnierza koń co krok tracił grunt pod nogami. Zaskoczony i zdenerwowany dowódca, klnąc w niebogłosy nazwać miał to miejsce właśnie „szatańskim bazarem”.
W mieście nie można także przejść obojętnie obok 18-wiecznej Katedry Świętego Haralambosa czy miejskiej promenady. Ciągnąca się wzdłuż wybrzeża Zatoki Ambrakijskiej, karmi spacerowiczów pięknymi widokami. Kontynuując swój spacer, dotrze się do jednej z pobliskich plaży miejskich lub chociażby do portowej mariny.
Na plaży fajnie jest
Ze względu na bliskość Morza Jońskiego jak i Zatoki Ambrakijskiej, znaleźć w tym rejonie można bardzo wiele pięknych plaż. Na odcinku 60 km traficie na niekończącą się liczbę miejsc, by skorzystać z uroków krystalicznie czystej wody. Począwszy od południa, warto wymienić plaże: Kioni Akti czy Pantokratoras i wspomnieć, że obie znajdują się przy ważnych twierdzach (piszemy o nich w dalszej części tekstu). Oprócz przestrzeni do plażowania można znaleźć tam także kilka tawern z pysznym jedzeniem. Dodatkowym atutem są licznie występujące drzewa, zapewniające ulgę przy zbyt mocnym słońcu. Dodatkowo warto zaznaczyć, że przy Kioni Akti znajdują się także naturalne gorące źródła, mające właściwości lecznicze.
Na zachodnim wybrzeżu warto zwrócić uwagę na takie plaże jak Alonaki, Monolithi oraz Kanali. Wszystkie one charakteryzują się dużą szerokością, tym, że są piaszczyste (z małą domieszką żwirku) oraz występującą na nich odpowiednią infrastrukturą turystyczną. Na każdej z nich znajdziesz leżaki oraz szeroki dostęp do barów i restauracji.
Dla amatorów snorkelingu odpowiednio będą małe plaże takie jak Kastrosikia, Arnolithia czy też Alonaki Fanariou. W ich pobliżu znajduje się wiele ciekawych formacji skalnych, co czyni nurkowanie bardzo popularną czynnością w tamtych rejonach.
A może nie tylko morze?
Warto pamiętać, że Grecja to nie tylko przepiękne plaże oraz pękające wieczorami w szwach tawerny. Ten kraj to także niesamowita natura, która zachwyca swoim bogactwem. Idealnym przykładem takiego miejsca jest Zatoka Ambrakijska. Wzięła ona swoją nazwę od starożytnej Ambrakii, zbudowanej na miejscu współczesnej Arty. Zatoka to jeden z 17 parków narodowych w całym kraju, słynących z bogatej fauny i flory. To także jedna z największych farm rybnych w Grecji. Wody zatoki zadziwiają szeroką gamą barw swoich spokojnych wód. Aby tego doświadczyć, można udać się na jedną z dwóch wysp. Są one połączone ze stałym lądem dzięki specjalnie usypanym wałom, po których można się przemieszczać autem. Na koniec zwiedzania warto odwiedzić jedną z tamtejszych z tawern i koniecznie spróbować lokalnego przysmaku, czyli krewetek zwanych gambari. Sam słynny James Bond wspominał o nich w filmie pt. „Tylko dla twoich oczu”, twierdząc: „Krewetki, tak. Tylko z Zatoki Ambrakijskiej”
Przeszłość zapisana w ruinach
Dla fanów historii okolica ma także bardzo wiele do zaoferowania — zaczynając od Zamku Świętego Andrzeja (XVIII wiek), zamek Świętego Grzegorza (XIX wiek), aż po zamek Pantokratoras (XIX wiek, wstęp darmowy). Wspinając się na ten ostatni, bardzo łatwo zauroczyć się pięknym widokiem wprost z jego szczytu. Zwłaszcza po zmroku.
Czym byłaby Hellada bez swoich stanowisk archeologicznych. W pobliżu Prewezy znajduje się słynne na cały archeologiczny grecki świat Nikopolis. Zostało zbudowane z I wieku p.n.e., jako miasto zwycięstwa. Nazwa nawiązuje to słynnej bitwy morskiej pomiędzy wygranymi siłami Oktawiusza Augusta a siłami Marka Aureliusza, wspomaganego przez egipską królową Kleopatrę.
Przez wiele lat to właśnie tutaj znajdowała się rzymska oraz bizantyjska stolica prowincji Stary Epir. Miasto upadło dopiero w XIII wieku podczas najazdu Bułgarów. Znajdziemy tam wiele pozostałości po minionych wiekach. W tym warto wyróżnić pięknie zachowany rzymski odeon oraz pozostałości po akwedukcie czy nimfeum.
Z południa na północ
Jaka jest najpiękniejsza miejscowość zachodniego wybrzeża ojczyzny Greka Zorby? Odpowiedź jest jedna — Parga. Odwiedzając ją po zmroku, można poczuć jej niesamowity klimat. Wieczorne spacery wzdłuż wybrzeża, z pięknie prezentującą się wenecką twierdzą w tle, umilą spędzony tam czas. Odwiedziny Pargi w ciągu dnia to także bardzo dobry pomysł. Tamtejsze kolorowe domki tworzą niesamowity kontrast z błękitną wodą jońskiej toni.
Jeśli jednak bardziej niż dla morza, nasze serce bije dla gór, rozwiązanie jest tylko jedno: Epir. Ten górzysty region skrywa w sobie bardzo wiele ciekawych punktów widokowych. Koniecznie trzeba odwiedzić górskie wioski pochowane pomiędzy skalistymi szczytami. Jednymi z najciekawszych z pewnością są wioski Kamarina oraz Kryopigi. Czas tam jakby się zatrzymał Warto też zwrócić uwagę na oryginalny Pomnik Zalongos. Upamiętnia on tragiczne wydarzenia związane z prześladowaniami, którymi kierował słynny Ali Pasza. Jego działania zmusiły do bohaterskiego samobójstwa około sześćdziesięciu kobiet — skoczyły z wysokiego klifu wraz z małymi dziećmi na rękach.
Wysokie góry to także okazja do pieszych wędrówek. Początkiem jednej z takich mogą być źródła największej rzeki Grecji, czyli Acheronu. Nazywane są przez wszystkich Bramą Hadesa. Właśnie w tym punkcie zaczyna się szlak. Uwaga! Większość drogi pokonuje się, brodząc w chłodnej i przyjemnej wodzie. Jest to cudowna okazja na kontemplację tamtejszej przyrody.
Ku południowemu słońcu
To tylko około 1,5 km i 3 euro opłaty. Niby tylko tyle, a otwiera tyle możliwości. Chodzi oczywiście o podwodny tunel łączący Prewezę z przylądkiem, na którym znajduje się starożytne Akcjum. To miejsce, przy którym odbyła się wspomniana wcześniej bitwa morska.
Mówiąc o możliwościach, nie chodzi wyłącznie o dostępność do międzynarodowego lotniska, skąd można dostać się do wielu innych europejskich miast. To także dobra okazja, aby odwiedzić jedną z najpiękniejszych wysp jońskich, czyli Lefkadę. Ta czwarta, największa wyspa pod względem powierzchni na całym archipelagu, kusi panującą na niej wyspiarską atmosferą. Wielu ceni sobie tamtejsze plaże, jedzenie oraz widoki, przy których wewnętrzna pamięć aparatu bardzo szybko może się skończyć.
Jeszcze dalej na południe znajduje się trzecie największe miasto w całej Grecji — Patra. Stamtąd już tylko rzut kamieniem do kolejnych cudownych wysp, takich jak Kefalonia czy sławna Itaka. Po drodze trzeba będzie pokonać jeden z najnowszych mostów w Grecji, czyli most Charilaosa Trikoupisa Rio-Antirio , który po prostu jest zachwycający sam w sobie.
Ilość, nie jakość?
Należy jednak zadać sobie pytanie, czy przyjeżdżając na wakacje do Prewezy uda nam się odwiedzić aż tyle miejsc w ciągu jednego pobytu. W tym przypadku zdecydowanie lepszym wyborem jest postawienie na jakość, a nie ilość. Jak można było przeczytać w powyższym tekście, w Prewezie niczego nie brakuje. Są plaże, piękne zabytki oraz architektura. Czy chcemy leżeć i odpoczywać, czy aktywnie przemierzać nowe greckie szlaki, mamy tam wszystko, czego oczekuje się od słonecznej Hellady? Więc po prostu korzystajmy z tego całym sercem.
Jestem niedoszłym urbanistą, który pasjonuje się czytaniem, gotowaniem oraz podróżami. Wiecznie poszukuję inspiracji w ludzkich historiach oraz odmiennych kulturach. Odwiedziłem około 35 krajów, ale tylko w Grecji morze miało tak niesamowity zapach, a ludzie tak otwarte serca. Zakochałem się więc po uszy w języku greckim, muzyce oraz zachodach słońca nad greckimi górami. Na widok souvlaków wpadam w trans, z którego nie można mnie wyciągnąć. Od kilku lat jestem rezydentem w Grecosie i ostatecznie zakotwiczyłem w Attyce. Zapraszam Cię na spacer po Atenach, mieście niekończących się wrażeń.