Kiedy, jak co roku, na kartkach kalendarza ponownie wita nas grudzień, skłonni jesteśmy w mgnieniu oka uciekać myślami do śniegu, choinki i stosu prezentów, czekających na nas w blasku świątecznych lampek. Polskie Boże Narodzenie z pewnością kojarzyć będzie nam się również z karpiem, barszczem czerwonym, pierogami i tradycją dzielenia się opłatkiem przy wigilijnym stole — w końcu — co kraj to obyczaj.
Wobec tego zabieram Was dziś w podróż do miejsca, w którym Święty Mikołaj nosi okulary przeciwsłoneczne, a śnieg uznawany jest za zjawisko paranormalne.
Święta w stolicy Grecji
Nastrój bożonarodzeniowy w stolicy Grecji pojawia się już w połowie listopada. Mieszkańcy Aten są miłośnikami bogato przystrojonych balkonów i podwórek, dlatego też nigdy nie oszczędzają na zakupie kolorowych dekoracji. Centrum miasta rozświetla spoglądająca dumnie na przechodniów 17-metrowa choinka, wokół której migoczą gustownie rzucone na pobliskie drzewa lampki. Co roku na placu Syntagma odbywa się uroczyste „odpalenie” iluminacji. Na tym wydarzeniu gromadzą się tłumy i wspólnie wprowadzają się w stan oczekiwania na pierwszą gwiazdkę. To wydarzenie obserwować możecie również z balkonu słynnego hotelu, znajdującego się tuż obok, który co roku zaskakuje i czaruje gości swoim zimowym wystrojem. Grzechem byłoby z tego miejsca nie wspomnieć Wam o najgłośniejszej w ostatnich latach aranżacji mieszczącej się przy ulicy Karagiorgi Servias 1. Budynek bez wątpienia przypomina nam o szale świątecznych zakupów, a lokalni mieszkańcy często śmieją się, że widoczny jest nawet z kosmosu.
Zmierzając w stronę centrum, warto przejść się ulicą Ermou — najpopularniejszą ulicą stolicy. Spacer umilą nam wiszące nad głowami ozdoby, multimedialne witryny sklepowe, zapach pieczonych kasztanów i widok gwieździstego, przejrzystego nieba. Kolejna dobra wiadomość, dzięki której nasza wycieczka jeszcze bardziej zbliży Was do realiów greckich Świąt, to fakt, że na chwilę będziecie mogli zapomnieć o ciężkich zimowych futrach i drapiących szalikach. Temperatura w grudniu w Atenach waha się między 14-18 stopni za dnia oraz 7-12 w nocy. Wyposażcie się jednak w parasol — grudzień to raczej deszczowy miesiąc.
Święta pełne blasku
Jeśli marzy Wam się wizyta w wiosce Świętego Mikołaja, ale nie uśmiecha Wam się podróż na odległy Biegun Północny, koniecznie zajrzyjcie do The Christmas Factory na dzielnicy Gazi. Dojedziecie tam, korzystając z niebieskiej linii metra (stacja Kerameikos). Otwarta przestrzeń zachwyca swoim blaskiem, a grze świateł towarzyszą wesołe pieśni. Do Waszej dyspozycji dostępne jest mini wesołe miasteczko, pracownia elfów, a nawet wytwórnia słodyczy. Koszt wstępu na teren parku zaczyna się już od 4 euro od osoby dorosłej i z pewnością jest to ciekawy pomysł na spędzenie rodzinnego popołudnia. Miasteczko czynne jest codziennie do 06.01 w godzinach 10:00-22:00.
Grecy, oprócz dekorowania swoich ogrodów, mają w zwyczaju ozdabiać swoje drzwi bożonarodzeniowymi wiankami. Wierzą, że świerkowe gałązki nie tylko zachwycą przechodzących sąsiadów, ale i przyniosą im szczęście na nadchodzący nowy rok. Zanim on jednak nadejdzie, celebrować będą w gronie najbliższych im osób i wspólnie zasiądą do świątecznego stołu, objadając się tradycyjnymi greckimi przysmakami. Zabraknąć nie powinno tu chlebka Christopsomo — okrągłego wypieku z wykonanym z ciasta krzyżem, posypanego orzechami laskowymi, sezamem lub migdałami. Miłośnicy słodyczy z pewnością zakochają się w bogatej ofercie deserowej, której z pewnością nie zabraknie w żadnym greckim domu. Zajadać się wówczas można (a nawet trzeba!) kruchymi, nasączonymi syropem miodowym ciasteczkami orzechowymi na bazie oliwy z oliwek — Melomakarona, czy też białymi, przyprószonymi cukrowym śniegiem — migdałowymi Kourabiedes. Poza wysokocukrowymi przekąskami 25 i 26 grudnia będziemy mieli również szanse na skosztowanie faszerowanego indyka lub nadziewanego porem drobiu z pieczonymi ziemniakami czy ryżem. Grecy nie obchodzą Wigilii, dlatego też na próżno szukać tu dwunastu wigilijnych potraw i choć przyjęło się, że ryba po grecku z tego kraju się wywodzi, prawdą jest, że nie ma ona z Grecją absolutnie nic wspólnego.
Kolędy i prezenty
Czy wyobrażacie sobie święta bez kolęd? Grecy też nie! Co roku 24 i 31 grudnia oraz 1 stycznia dzieci w wieku szkolnym pukają do drzwi swoich sąsiadów, niosąc wesołą nowinę, w dłoniach trójkąt muzyczny, a w sercu nadzieję na drobne, bożonarodzeniowe kieszonkowe za swój występ. Dźwięk instrumentów zagłusza szum ulic, a dumni rodzice towarzyszą swoim pociechom w misji, jaką wypełniają. Gwiazdka oficjalnie zaczyna się, kiedy przez drzwi mieszkania do jego wnętrza przedostaje się radosne „Na ta poume?” (po gr. να τα πούμε; – czy zaśpiewać?). Odpowiedzieć należy wtedy „Na ta pite!” (po gr. να τα πείτε! – zaśpiewajcie!). Sąsiedzi często nagradzają kolędników cukierkami, ciasteczkami i monetami wrzucanymi do biało-czerwonej czapki z pomponem.
Najpopularniejszą świąteczną piosenką jest tutaj grecka wersja Jingle Bells, czyli Τρίγωνα, κάλαντα.
W Atenach w wielu domach wciąż spotkamy się z tradycją wręczania upominków dopiero w pierwszy dzień nowego roku. Grecy nie obchodzą również Mikołajków, a znany nam doskonale starszy pan z brodą i czerwonym ubraniu nosi tu imię nie Mikołaj, a Vasilis. To od niego też wywodzi się nazwa ciasta Vasilopita, które mieszkańcy przeróżnych zakątków Grecji uroczyście kroją wraz z początkiem stycznia. Przepis na nie różni się w zależności od regionu (w Atenach porównuje się je często do chałki), lecz wszystkie te receptury łączy jeden szczegół — w każdej z nich znajdziemy…monetę! Szczęśliwiec, któremu uda się na nią trafić, skazany będzie na bogactwo i duże pokłady pomyślności. Krojenie wypieku połączone jest najczęściej z głośnym przyjęciem, któremu towarzyszą nie tylko śpiewy czy tańce, ale i oszałamiające stroje sygnalizujące rozpoczynający się tym samym okres karnawału.
Nowy Rok wita się tu także tradycją polegającą na rozbiciu owocu granatu przed wejściem do domu. Powinność ta przypada gospodarzowi — najstarszemu mężczyźnie w rodzinie. Im więcej kawałków powstanie w wyniku rzutu, tym więcej szczęścia będzie wypełniać nasz dom przez kolejne 365 dni! Kolejnym zwyczajem praktykowanym tu od lat jest tzw. podariko, wedle którego pierwszy odwiedzający domostwo gość, powinien przejść przez próg najpierw prawą nogą, a dopiero potem lewą. Ważny jest również nastrój delikwenta, jako że to właśnie on jest uosobieniem witającego nas roku.
Szczęśliwych Świąt prosto z Aten!
Już wiesz, jak wyglądają pełne blasku ulice Aten, zobacz jeszcze święta na Peloponezie! O tradycjach i spędzaniu świąt opowiada nasza rezydentka Kasia:
Jeśli zapytasz mnie, co w życiu kocham najbardziej, jednym z pierwszych słów, jakie ode mnie usłyszysz będzie „Ateny”. Urodzona, wychowana i zamieszkała w Grecji. Miłośniczka śródziemnomorskiego jedzenia, gwaru stolicy, dynamicznej muzyki i zachodów słońca. Amatorsko zajmuję się sztuką, a wolne wieczory spędzam na opisywaniu swoich podróżniczych przygód. Połączona więziami emocjonalnymi z przepiękną wyspą Korfu, gdzie mogliśmy się już spotkać w poprzednich sezonach, pokaże Ci, jak ciekawie spędzić swoje Wielkie Greckie Wakacje.